30 wrz 2013

Yana Toboso - "Kuroshitsuji II"



Tytuł: Kuroshitsuji

Seria: Mroczny kamerdyner - Tom 2

Autor: Yana Toboso

Wydawnictwo: Waneko

Data i miejsce wydania: Warszawa, 2011


Moja ocena: 9/10
Zakładka: Niedoprawiona ambrozja




Bezużyteczna służba. Przebiegły panicz. Nie jest łatwo być kamerdynerem.

27 wrz 2013

Jeff Noon - "Wurt"




Tytuł: Wurt

Autor: Jeff Noon

Wydawnictwo: MAG

Data i miejsce wydania: Warszawa, 2013


Moja ocena: 10/10
Zakładka: Gotujące krew



Bądźcie ostrożni. Bądźcie bardzo, ale to bardzo ostrożni.

23 wrz 2013

Przepowiadam Wam! - Samantha Shannon "Czas Żniw"


Zapewne zauważyliście już ten banner, zdobiący boczną kolumnę mego bloga, wiszący sobie tam już od jakiegoś czasu i kierujący Was tutaj.
Dziś pokazuję Wam drugi. Prawdopodobnie spotkaliście się już z nimi wcześniej na innych blogach, a może ktoś przyuważył je na różnorakich fanpage'ach [tak, moim również].
Wszystkie oznaczają dokładnie to samo.
Macie do czynienia ze społecznością Medium.

21 wrz 2013

Dan Krokos - "Obca pamięć"





Tytuł: Obca pamięć

Autor: Dan Krokos

Wydawnictwo: Drageus Publishing House

Data i miejsce wydania: Warszawa, 2013


Moja ocena: 8/10
Zakładka: Niedoprawiona ambrozja




Najbardziej niebezpieczna rzecz, jaką może zrobić Miranda North, to przypomnienie sobie, kim jest naprawdę.

16 wrz 2013

12 wrz 2013

Yana Toboso - "Kuroshitsuji I"



Tytuł: Kuroshitsuji

Seria: Mroczny kamerdyner - Tom 1

Autor: Yana Toboso

Wydawnictwo: Waneko

Data i miejsce wydania: Warszawa, 2011


Moja ocena: 9/10
Zakładka: Niedoprawiona ambrozja


Jestem kamerdynerem rodziny Phantomhive. Byłoby hańbą nie znać czegoś tak elementarnego.

7 wrz 2013

4 wrz 2013

3 wrz 2013

2 wrz 2013

Z polowania [IX 2013]

Tradycyjnie już:
wczoraj stwierdziłam - jutro zrobię zdjęcia i wstawię stosik. Jaką mamy więc pogodę? Zimnica, wietrznica, deszcznica i pochmurnica. Tak czy siak, zdjęcia jednak wyszły, więc ponownie:
Himi 3:1 Pogoda

1 wrz 2013

Podsumowanie miesiąca - sierpień 2013


Sierpień był ciężki. Po powrocie z Kostrzyna na nowo trzeba było wdrożyć się w standardowy system życia, a łatwe to nie było. Sen nie ten, godziny nie te, wstawianie też jakieś inne... zaskakująco wczesne pobudki... I brak chęci na czytanie. Słowem: rozleniwiłam się.
Koniec miesiąca zaś był tak zawalony wszystkim, czym tylko możliwe, że zwyczajnie nie było czasu.