6 cze 2014

Z polowania [VI 2014]

Ostatnio wspominałam, że kwietniowy stos nieco się rozrósł. Cóż... po zobaczeniu tego, już tak nie uważam. Naprawdę nie sądziłam, że z Targów wrócę aż tak obładowana!
Oto, co ze sobą przywiozłam:
Tak obładowana wsiadałam i wysiadałam z pociągu. Plus torba z ubraniami i niemniej zapakowana torebka. Warto dodać, że ta niebieska po prostu pękła przy wsiadaniu. To było straszne! A pożegnana przez współtowarzyszki podróży zostałam tak: Good luck with your bags!