4 mar 2014

Przepowiadam Wam! - Pierce Brown "Red Rising. Złota Krew"


Ostatnio okładka tej powieści pojawia się w wielu miejscach w naszym recenzenckim światku. Pewnie większość z Was widziała ją już na jakimś blogu albo fanpage'u. No i od dzisiaj możecie dostrzec ją także u mnie.

Wszystko to dlatego, że już jutro swoją premierę będzie miała książka Red Rising. Złota Krew!



Debiut Pierce'a Browna zapowiada się bardzo interesująco, a ponieważ ja już mam własny egzemplarz [który widać na zdjęciu, z pewnym ubarwieniem, oczywiście] wkrótce możecie spodziewać się recenzji.
Ale na początek przekonajmy się z czym mamy do czynienia.



Tytuł: Red Rising. Złota Krew
Tytuł oryginału: Red Rising Trilogy #1: Red Rising
Autor: Pierce Brown
Wydawnictwo: Drageus Publishing House
Tłumaczenie: Kinga Składanowska
Liczba stron: 428
Cena okładkowa: 34,90
Data wydania: 5 marca 2014
Chciałem żyć w pokoju. Ale moi wrogowie rozpętali wojnę.


Czasem, żeby pokonać tyranów trzeba stać się jednym z nich…

Darrow jest zwykłym górnikiem w kolonii na Marsie. No, może nie takim zwykłym, bo wykonuje niebezpieczną pracę Helldivera. Jednak należy do najniższej kasty.W dodatku nie ma ambicji, żeby przebić się wyżej, zresztą w jego świecie to zwyczajnie niemożliwe. Człowiek rodzi się i umiera dokładnie w tym samym miejscu, w tym samym układzie. Lecz nagle w życiu Darrowa zdarza się coś, co sprawia, że wszystko staje na głowie, a niemożliwe staje się możliwe. Nieszczęście może człowieka przytłoczyć, ale może też zeń wydobyć niesamowitą energię. Dopiero, kiedy chłopak wyrywa się z ciasnych ograniczeń kolonii, zaczyna dostrzegać, jak funkcjonuje świat, w którym przyszło mu żyć. W dodatku może w tym świecie zostać bogiem… a właściwie jednym z bogów. Jednak, aby to osiągnąć, musi walczyć, zapomnieć w dużej mierze, kim był przedtem. Pierce Brown przedstawia uniwersum pełne skrajności. To rzeczywistość obca nam, choć oparta na nieobcych podstawach. Autor nabudowuje świat na doskonale znanych nam mitach, z tym że to ludzie są tutaj zarówno bogami, jak i ostatnią mierzwą, bezwzględnie wdeptywaną w ziemię. Brown w mistrzowski sposób prowadzi akcję, trzymając czytelnika w ciągłym napięciu. I jeśli nawet ktoś podczas lektury zyska pewność, że wie, co się za chwilę zdarzy, tak naprawdę jest w błędzie.

Aby pokonać wrogów, trzeba czasem wejść między nich. Należy poświęcić wszystko, co w życiu najdroższe, pogodzić się nie tylko ze zmianami w wyglądzie, ale i w duszy. A potem trzeba walczyć, walczyć, walczyć… Stanąć samemu przeciwko wszystkim, stanąć samemu  przeciwko sobie…



Jeśli opis Was zainteresował, to czas na kolejną zachętę. Co powiecie na krótki fragment czytany?


Gdyby ktoś miał ochotę na więcej, odsyłam Tutaj.


Brzmi zachęcająco? Już wkrótce recenzja!

5 komentarzy:

  1. Ja tam nie powiem nic nowego - love your voice! <3 A książkę jak najbardziej chciałabym poczytać xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście, brzmi dość ciekawie. Jestem ciekawa jakie będzie twoje zdanie na temat tej książki. ;))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nabrałam ochoty na powyższą lekturę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Głos super :) Kupiłem sobie tę książkę. W weekend mam zamiar ją "połknąć". Podzielę się swoją opinią!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :). Czekam zatem na wrażenia po lekturze!

      Usuń