Tytuł: Pokonać mroczne siły
Autor: Grzegorz Bacik
Wydawnictwo: Esprit
Data wydania: 2012
Strona zakupu: Tutaj
Nasz świat dzieli się na osoby wierzące i niewierzące. Mowa tu jednak o Bogu, bo jeśli weźmie się pod uwagę demony, sprawa wygląda zgoła inaczej. Czy ludzie w ogóle są świadomi istnienia złych duchów? Grzegorz Bacik odpowiada nam na to pytanie i stara się pokazać nam jak chronić się przez zgubnym działaniem Szatana i jego popleczników.
Przede wszystkim, należy zaznaczyć, że sceptycy nie powinni sięgać po tą lekturę. No chyba, że chcą się pośmiać i obalić koncepcję autora, ale to już na własne życzenie. Dla mnie, w niektórych momentach, książka jest czystą komedią.
Autor dzieli informacje na cztery części. Pierwszą są odpowiedzi na pytania najczęściej zadawane w sprawie demonów. Druga to coś zaskakującego i szokującego jednocześnie. Mianowicie, wywiad z osobą opętaną. Na dodatek osobą, która wciąż jest poddawana egzorcyzmom. Ta część najbardziej interesuje, a zarazem bawi, przynajmniej mnie. Ale o tym później. Kolejną częścią są teksty z pisma świętego, które często wykorzystują kapłani podczas wypędzania złych duchów. Każdy z nich jest opatrzony komentarzem autora. Natomiast ostatnia część to modlitwy, które mogą pomóc nam samym.
Grzegorz Bacik nie jest egzorcystą ani nawet kapłanem, jednak współpracuje z takowymi i nie raz był świadkiem ich pracy. Trzeba przyznać, że swoje przemyślenia zapisuje w dość przekonujący sposób, ale tylko do pewnego momentu.
Wróćmy do wywiadu. Czytając go, miałam wrażenie, że autor za wszelką cenę próbuje udowodnić, że wokół nas jest pełno satanizmu. Podaje przykład choćby z bajek Disneya typu Król lew czy Mała syrenka. W pewnym momencie stwierdził, że oglądając bajkę dla dzieci, natknął się na kilka symboli związanych z Szatanem. Bohater kreskówki na swoim skuterku miał namalowaną błyskawicę, która oznacza Lucyfera "spadającego na ziemię jak błyskawica". Na drugim skuterku namalowana była spirala. Jednak nawet, jeśli te rzeczy w satanizmie są uznawane jako symbol Diabła, to nie można doszukiwać się wszędzie takiego znaczenia. W takim wypadku musiałabym stwierdzić, że gra komputerowa Harry Potter, w której spirala to symbol zaklęcia, ma związek z Szatanem.
Autor przekonuje także, że medytacja i walki wschodu również sprzyjają opętaniu i chrześcijanie nie powinni mieć z tym nic wspólnego. Techniki leczenia, typu akupunktura też są zakazane. Zła jest też joga, której Grzegorz Bacik poświęca osobny podpunkt.
W książce możemy przeczytać, że interesowanie się okultyzmem i sprawami z nim związanymi sprzyja demonom. Można to robić tylko, jeśli zbieranie informacji służy ochronie. Jednak w moim przypadku autor nie tyle mnie do tego zniechęcił, co zachęcił. Przyznaję, że po tej lekturze przesłuchałam nawet kilka utworów muzycznych wykonawców, o których mowa, że promują Szatana.
Podsumowując, dzięki tej książce możemy dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy i z pewnością pomoże ona osobom powiązanymi w jakiś sposób z demonami, ale w przypadku takich tekstów trzeba być ostrożnym. Czasami, mimo innego założenia, mogą one pokazać ludziom właśnie świat okultyzmu. Dlatego Pokonać mroczne siły to pozycja dla osób bardzo wierzących w siłę Boga i polegających na nim. Ktoś, kto nie jest aż tak religijny, nic z niej nie wyniesie.
3/6
Książkę otrzymałam od serwisu Secretum. Dziękuję.
Przeczytałabym tę książkę chyba tylko i wylącznie w celach informacyjnych, bo wcale nie uważam, ze zainteresowanie okultyzmem przyciągało złe sily, bla bla bla... nauka to nauka trzeba poznać każdą stronę pewnych dziedzin ;)
OdpowiedzUsuńpowyższa recenzja jest w pewnych fragmentach nieuczciwa. Dlaczego? jesli oceniamy coś to należy dokłądnie opisac co oceniamy, czy wyśmiewamy. Osoba recenzująca wspomniała o tym ze autor opisując program dla dzieci zauważył spiralę i symbol błyskawicy, a zapomniała dodac że napisał on że pojawił sie tam tez pentagram. CZy to nie jest symbol satanistyczny ???
OdpowiedzUsuńPonadto jak mozna oceniać intencje autora na podstawie wywiadu zamieszczonego w książce, jesli w tym wywiadzie słowa osoby trzeciej a nie autora. czytałam ksiązkę i jest nbardzo ok +++
Super przykład z tym Harry Potterem, bo nawet taki laik, jak ja wie, że tam właśnie roi się od symboli okultystycznych.Brawo brawo!!! i kto tu wyszedł śmiesznie?
OdpowiedzUsuń