27 wrz 2013

Jeff Noon - "Wurt"




Tytuł: Wurt

Autor: Jeff Noon

Wydawnictwo: MAG

Data i miejsce wydania: Warszawa, 2013


Moja ocena: 10/10
Zakładka: Gotujące krew



Bądźcie ostrożni. Bądźcie bardzo, ale to bardzo ostrożni.

Ilekroć czytam coś z Uczy Wyobraźni, za każdym razem mam ochotę napisać dokładnie to samo. Po prostu nie mogę zaprzeczyć, że MAG dobrał dla swojej serii nazwę idealnie oddającą jej klimat. Wurt dowodzi tego już od pierwszych stron i konsekwentnie trzyma czytelnika w tym przeświadczeniu do samego końca.

Na jawie wiecie, że sny istnieją. We śnie wydaje wam się, że sen jest rzeczywistością. We śnie nie wiecie nic o świecie jawy.

W świecie, gdzie Czyści stanowią najsłabszy procent społeczeństwa, a Robopsy, Człekopsy, Widmoczłeki, Robowidma czy Widmowurty nie są niczym nowym ani specjalnym, Skitrowcy poszukują piórek. Te legalne klucze do snów na jawie nie zaspokajają ich oczekiwań. Zadzierając z prawem, Skryba próbuje odzyskać swoją ukochaną. Kot Gracz ostrzega - piórka nie są dla słabych. Ale Skryba nie słucha. Zdobywając najbardziej niebezpieczne klucze, otwiera drzwi, które mogą zatrzymać go w sobie już na zawsze.

Wszyscy gdzieś tam jesteśmy, czekając na zaistnienie.

Kontynuując kwestię bardzo trafionej nazwy - każda, dosłownie każda powieść z tej serii prezentuje sobą wspaniały, zaskakujący, magiczny i absolutnie oryginalny, nie do podrobienia świat przedstawiony. Nie inaczej ma się sprawa z książką Jeffa Noona. Początkowe chwilowe zaskoczenie bardzo szybko, niemal natychmiast, zamienia się w całkowity zachwyt kreacją miejsca, w którym rozgrywa się cała akcja. Rzeczywistość Wurta doskonale wpasowuje się w jego tematykę - wydaje się być wyrwana prosto z niesamowicie fascynującego snu i daje to wspaniały efekt, punktujący na korzyść całej historii.

Kot? On nazywa Piąty poziom Alicją. Bo tak miała na imię moja matka, a jest to poziom, z którego wszyscy wykiełkowaliśmy i do którego staramy się powrócić. Nie leży Ci ta nazwa, Czytelniku? No to wymyśl sobie własną.

Co jeszcze jest charakterystyczne dla Uczty, a od czego Wurt nie odchodzi - zdecydowanie jest on przeznaczony dla tych wytrawnych i wytrwałych czytelników. Osoby, które znajdują przyjemność w zapoznawaniu się tylko z tymi prostymi i niewymagającymi lekturami, nie powinny sięgać po dzieło Noona, gdyż jest to zdecydowanie literatura "z wyższej półki". Wymaga od czytelnika sporo uwagi i zrozumienia, ale oddaje to w zwielokrotnionych ilościach.

Nikt nie wchodzi sam.

Jednak wbrew tym ostrzeżeniom, książki tej nie czyta się ciężko. Choć styl także komponuje się z wszechobecną w powieści magią, jest on zarazem na tyle lekki i sprzyjający, że przez cały tekst brnie się z prędkością geparda. Nie tylko wciąga i każe pochłaniać dalej, ale również nie zmusza - żeby nie użyć tu zwrotu nie pozwala - do zatrzymywania się.

Są rzeczy ważniejsze od innych i nic nie poradzę, że czyni mnie to złym.

Bohaterami jestem całkowicie zauroczona. Żaden z nich nie jest jednoznaczny i nie można go łatwo zdefiniować. Ciężko powiedzieć nawet czy jakiegoś się lubi lub też nie! - pomijając bardzo nikłe przypadki. Zostali przedstawieni w sposób, który ukazuje same postaci oraz ich działania z zupełnie różnych perspektyw. Przez jedną więc chwilę możemy spisać danego bohatera na straty, a w następnej stwierdzić, że jest wspaniały!

Nic nie trwa wiecznie.

Jeśli jest jeszcze ktoś zainteresowany, ale niezdecydowany, aby go przekonać, napiszę tutaj krótko: Wurt to opowieść zaliczająca się do miana wspaniałych, zapadająca głęboko w pamięć i pozostawiająca po sobie bardzo mocne, głębokie wrażenia. Jest to historia, którą - w wypadku, gdy jeszcze się jej nie zna - należy poznać jak najszybciej.





5 komentarzy:

  1. Świetna recenzja, ale mnie ta lektura chyba by przerosła

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde Himi ja muszę to przeczytać, po prostu muszę !!!! Kurde, że jeszcze jej nie kupiłam :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No kurde, kurde :P. Kupuj jak najszybciej, moja droga! I żałuj, że jeszcze nie masz!

      Usuń
  3. Świetna recenzja :) Nie spodziewałam się po tej książce czegoś tak dobrego :)

    OdpowiedzUsuń