15 lis 2014

Patrick Ness - "Siedem minut po północy"

To nie wiatr... To woła POTWÓR.



Tytuł: Siedem minut po północy
Tytuł oryginału: A Monster Calls
Autor: Patrick Ness
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data i miejsce wydania: Słupsk, 2013

Moja ocena: 10+/10
Zakładka: Narkotyk nałogowego bibliofila



Czułem - i czuję nadal - jakby przekazano mi pałeczkę, jakby wybitnie utalentowana pisarka dała mi swoją historię, mówiąc: "Dalej. Pędź z nią przed siebie. Narozrabiaj". [...] Teraz nadeszła pora bym przekazał pałeczkę tobie. [...] Dalej. Weź tę historię i pędź przed siebie. Narozrabiaj.
Dawno temu w przypadku niektórych, a nie tak dawno, jeśli chodzi o innych, każdy z nas był dzieckiem. Każdy miał swoje zabawki - choćby były zaledwie patykami lub kamieniami - swoje ulubione bajki, jakieś dziecięce historie... i koszmary. Jedni bali się potwora z szafy, inni tego spod łóżka, a jeszcze innym śnił się Gargamel. Ja, na przykład, bałam się drzewa, stojącego przy drodze obok domu mojej cioci. Z tego względu baśniowa część tej historii jest mi szczególnie bliska.

Pomysł na A Monster Calls został zrealizowany przez Patricka Nessa, który - jak dotąd - nie jest szczególnie znanym w Polsce pisarzem (co powoli się zmienia), ale należał do Siobhan Dowd. Była ona poczytną, brytyjską autorką książek dla dzieci. Niestety, na napisanie ostatniej zabrakło jej czasu. Propozycję dokończenia jej dostał zatem Patrick Ness i to w takiej formie możemy się z nią zapoznać.

Historia opowiada o chłopcu zmagającym się ze śmiertelną chorobą mamy, problemami w szkole i wyobcowaniem spowodowanym sztucznym współczuciem jego otoczenia. Pewnej nocy budzi go szmer, a następnie wyszeptane imię. Wtedy Conor dostrzega Potwora, który przyszedł po niego. Tylko po to, żeby opowiedzieć mu trzy historie. I usłyszeć jego własną.

- To okropna historia. I jedno wielkie oszustwo.
- To prawdziwa historia - odparł potwór. - Wiele prawdziwych rzeczy wydaje się nam oszustwem.
Przede wszystkim, wbrew temu, co niektórym może się wydawać, Siedem minut po północy nie jest książką dla dzieci. Dla młodzieży tak, ale jeśli chodzi o młodsze osoby, to zdecydowanie zniszczyłaby ich światopogląd. To bardzo dojrzała, wspaniała opowieść. O słabości, ale także sile, o trudnościach i sposobach na radzenie sobie z nimi. A w końcu o pogodzeniu się z losem.

Nie jest w żaden sposób straszna, ale utrzymana w zdecydowanie mrocznym klimacie. W rzeczywistości, która potrafi nadepnąć na stopę i nie przeprosić. A wszystko to przedstawione z perspektywy dziecka. Dojrzałego jak na swój wiek, ze względu na sytuację, w której się znajduje, ale wciąż dziecka. A skoro już przy Conorze jesteśmy, nie sposób nie zżyć się z głównym bohaterem. Choć nie zostajemy przy nim długo, w jakiś sposób pozostaje w naszych myślach. Ale nie tylko on. Postać Potwora to, jakby powiedzieli niektórzy, mistrzostwo świata. Jest niezwykły i z całą pewnością nie taki, jak się spodziewacie. Zaskakuje. Wciąż i wciąż. A na dokładkę, nawet bohaterowie, którzy z założenia mają być antagonistami, wzniecają całą gamę, niekoniecznie złych, uczyć. Moje serce zostało zdobyte właśnie w taki sposób.

- Co powinienem zrobić?
[...]
- Musisz tylko powiedzieć prawdę.
We wspólnej powieści Siobhan i Nessa baśń miesza się z rzeczywistością, a całość dopełnia jeszcze Jim Kay swoimi wspaniałymi ilustracjami. Jedną z nich można dostrzec na cudownej okładce. W całej książce jest ich naprawdę dużo, a to tylko utrzymuje czytelnika w stworzonym przez autorów świecie. Są to rysunki przedstawiające nie tylko sceny z powieści, ale także proste zdobienia stron, które czynią ją jeszcze bardziej urzekającą.

Naprawdę nie widzę powodu, dla którego ktoś miałby nie sięgnąć po Siedem minut po północy. Takie książki zdarzają się naprawdę rzadko i przegapienie okazji, żeby ją przeczytać byłoby zbrodnią. Polecam wszystkim z całego serca. Jestem pewna, że i Was oczaruje.

Czytelniczą przyjemność sprawiło mi wydawnictwo Papierowy Księżyc, za co ogromnie dziękuję!

3 komentarze:

  1. Książka zwróciła moją uwagę już przy okazji jej premiery, która była już dość dawno temu, a ja nadal nie miałam okazji, by powieść przeczytać. Przypomniałaś o niej i mam nadzieję, że uda mi się z nią zapoznać w najbliższej przyszłości. Jestem baardzo ciekawa tego jak wygląda to wszystko 'w środku' i czym, Wy wszyscy się zachwycacie :D Tak więc, przeczytać muszę ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj jest się czym zachwycać, tak więc niezwykle cieszę się, że Ci o niej przypomniałam :P.

      Usuń
  2. Jak najbardziej zgadzam się z Twoją recenzją. To naprawdę wyjątkowa książka którą warto znać, a do tego będzie ozdobą każdej biblioteczki. Uwielbiam zarówno historię, jak i bardzo klimatyczne wydanie i z pewnością jeszcze do niej powrócę. :)

    OdpowiedzUsuń