26 lis 2012

Edward Lee - "Pokój 415"





Tytuł: Pokój 415

Autor: Edward Lee

Wydawnictwo: Dobre Historie

Data i miejsce wydania: 2012, Wrocław


Moja ocena: 7/10






Ta krótka nowelka jest wydaniem ekskluzywnym zarówno w wersji anglojęzycznej, jak i polskiej. Pokój 415 został napisany na zlecenie Necro Publications, które połączyło siły z Tampa's Camelot Books, gdy rozpoczęło produkcję Damned Anthology, aby wydać edycję deluxe, w której owa nowela miała się znaleźć.

Edward Lee swoim dziełem szokuje niczym znany wszystkim Graham Masterton własnymi opowieściami. W zaledwie dwie noce wraz z głównym bohaterem przemierzamy granicę ludzkiej natury, czytając z najgłębszych zakamarków umysłu człowieka, żądnego zemsty.

Jack Flood jest bogatym biznesmenem, odnoszącym sukcesy w sferze zawodowej. Praca zmusza go do wyjazdu na Florydę, gdzie niemal na każdym kroku może cieszyć oczy bardzo skąpo ubranymi kobietami, z których niejedna ma ochotę na coś więcej niż same spojrzenia. Wydawałoby się, że mężczyzna trafia do raju. I tak w rzeczywistości byłoby, gdyby nie pewien problem. Jack, zostawiony przez żonę cierpi na pewną dysfunkcję seksualną - tematyczno-erotyczną inwersję, która nie pozwala mu na zaspokojenie swoich potrzeb seksualnych. Sytuacja zmienia się, kiedy mężczyzna staje się świadkiem brutalnego gwałtu i pobicia atrakcyjnej prostytutki.

Pokój 415 nie jest lekturą dla osób o słabych nerwach. Pojawiają się w niej sceny, które budzą powszechne zgorszenie i są nad wyraz drastyczne. Pomimo tego, że sam ich opis nie jest zniewalająco realny, przemawiający do wyobraźni czytelnika, reakcja na nie może powodować szok i obrzydzenie.

Fabuła noweli nie jest specjalnie zaskakująca w swojej akcji, ale zdecydowanie pomysłowa. Właściwie niemal wszystko można w niej przewidzieć i nie zdumiewa czytelnika. Historia nadrabia jednak stylem i opisem psychiki głównego bohatera. Dogłębnie poznajemy myśli i emocje Jacka, który pokazuje nam swój własny punkt widzenia.

Opowieść czyta się szybko i przyjemnie, pomimo poważnego tematu. Styl jest prosty i zrozumiały. Nie zawiera niepotrzebnych, niejasnych zwrotów, wręcz przeciwnie. Jasność tekstu trafi w gusta wielu czytelników.

Dużym minusem noweli jest poprawność językowa. Prawdopodobnie to wina druku lub nieuwagi, ale bardzo przeszkadza w czytaniu. Są to co prawda same literówki, ale zdecydowanie jest ich za dużo. Zwłaszcza, jeśli wydanie trafi do rąk kogoś, kto jest tak przewrażliwiony na punkcie błędów.

Podsumowując, Pokój 415 to tekst przeznaczony dla ludzi, lubujących się w kryminałach i horrorach. Zdecydowanie przypadnie do gustu tym, kochającym grozę i absurd. Historia godna polecenia.

3 komentarze:

  1. Cześć, tu Jill z Zaczarowane-Szablony. Pobrałaś jeden z naszych szablonów, ale widzę, że jest z nim problem. To moja wina, musiałam coś źle ustawić. Mogę Ci przesłać poprawioną wersje, jeśli chcesz i wtedy tło będzie we wszystkich ramkach : )
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Uhuhu jakie zmiany ;) Mnie razi to, że tło w innych kartach jest białe :P Nie pasuje do reszty. Co do książki... Nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie aż tak to nie razi, bo nawet podoba mi się kontrast, ale będzie poprawione :P

      Usuń