Tytuł: Magia wiedźm
Autor: Claire
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Data i miejsce wydania: 2011, Białystok
Moja ocena: 10/10
Była sobie Baba-Jaga, miała chatkę z masła. A w tej chatce same dziwy...
Wiedźmy swą popularność zawdzięczają średniowieczu. Był to czas, kiedy kobiety, posądzone o czary palono na stosie lub torturowano, aby przyznały się do swoich win. Wyobrażamy je sobie jako przygarbione staruszki z długim, zakrzywionym nosem i w towarzystwie czarnego kota. Nawet we współczesnych czasach, ludzie uważają, że wiedźmy są czymś złym. A przecież jedynym, co z tego opisu może być prawdą, jest czarny kot. Wiedźma to osoba wiedząca. Ta, która wie.
Pomimo błędnego przekonania czarownicach wszelkiej maści, która kobieta nie chciała nią kiedyś byś? Napoić kogoś eliksirem miłosnym albo uwarzyć wywar szczęścia. Jasne, każda z nas chciała kiedyś czarować. Jeśli nie w sposób dosłowny, to chociaż powierzchownie. Dzięki Magii wiedźm jest to możliwe.
Claire, uznająca się z prawdziwą wiedźmę, opisała w książce tej w sposób bardzo dokładny różnego rodzaju zaklęcia. Mamy więc do czynienia z tymi "potężnymi" rytuałami, zaklęciami i specyfikami, ale także z tą "lekką" magią, która objawia się w zapachach, ozdobach czy kolorach. Spragnieni mogą odnaleźć w niej również sposoby na czytania kart tarota.
Czy czarny kot przynosi pecha czy nie, zależy od tego, czy jest się człowiekiem czy myszą!
Nie jest to typowy poradnik. Autorka postawiła na prosty styl, bez żadnych zwrotów naukowych, udziwnień i typowych zwrotów do "czytelnika" albo "użytkownika", dzięki czemu wszystko naprawdę bardzo prosto zrozumieć. Myślę, że nikt nie miałby z tym problemów, niezależnie od tego jak bardzo byłby oczytany.
Należy zwrócić uwagę na okładkę, która już od pierwszego rzutu okiem, zniewala. To właśnie ona sprawiła, że książka mnie zainteresowała. Oczywiście zaraz po niej najważniejsza była treść, ale gdyby nie grafika, mogłabym przejść obok niej obojętnie. Zdecydowanie pasuje do tematyki poradnika.
Podsumowując, Magię wiedźm oceniam bardzo dobrze. Urzekła mnie interesująca treść, przedstawiona w ciekawy sposób i ozdobiona piękną ilustracją. Polecam każdemu zainteresowanemu tematem, a nawet tym, którzy po prostu chcą się nauczyć czegoś nowego albo przekonać, że magia nie jest taka zła.
Za książkę bardzo dziękuję Studiu Astropsychologii.
A czytałam, czytałam - a reckę tego tez juz napisałam, a co! =) Wiesz, co dobre :P Bo to coś o mnie!
OdpowiedzUsuńJasne, że wiem co dobre :P
UsuńAle wiesz, że akurat nawet mi nie przyszłaś do głowy jak to czytałam? :P
o jaki zbieg okoliczności, też ją dzisiaj recenzowałam i również wysoko oceniłam. W sumie jak dla mnie może nietypowy, ale jest to poradnik. Ciekawie napisana książka, polecam i ja:)
OdpowiedzUsuńU ła... Wysoka ocena. Miejmy nadzieje, że zasłużona, bo zamierzam po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńSięgaj, zdecydowanie zasłużona :)
UsuńJeszcze się doczepię jednego :P W nagłówku szablonu fajnie jakbyś miała swoją nazwę bloga, bo tego tutaj brakuje, a to moim zdaniem bardzo ważne :)
OdpowiedzUsuńCo do książki? Hmm brzmi ciekawie :)
Tak po prawdzie to ja tego za ważne nie uważam :P
UsuńZawsze twierdziłam, że jak ktoś wchodzi na bloga, to może zobaczyć adres, więc na szablonie jest niepotrzebny. A ja i tak mam go jeszcze na belce, ale pewnie już niedługo ;)
Jak kto woli :P
Usuń