25 cze 2013

Paweł Szlachetko - "Ballada o kuternogach"




Tytuł: Ballada o kuternogach

Autor: Paweł Szlachetko

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Data i miejsce wydania: Warszawa, 2013


Moja ocena: 8/10
Zakładka: Niedoprawiona ambrozja



Każdy szczęściu dopomoże, każdy dzisiaj wygrać może!

Po zobaczeniu tego tytułu nie mogłam nie zwrócić na powieść uwagi. Kuternoga kojarzy mi się niewątpliwie z piratami, ballada tylko wzbudza ciekawość. Opis zniszczył moje założenia, za to absolutnie mnie nie zniechęcił. Przestępcy w RP na przełomie dwóch epok? Czemu nie. Choć, koniec końców, historia nie była tym, czego się spodziewałam, nie zawiodła mnie.

Bajerant, Krzywy i Mateo po dziewiętnastu latach wychodzą z więzienia za dobre sprawowanie. Komunizm przechodzi w kapitalizm, wszystko się zmienia i dawni złodzieje - teraz już po sześćdziesiątce - poznają trudy przystosowania się do życia w nowej Warszawie. Tymczasem, przez Polskę przechodzą brudne pieniądze, a prawie-emerytowany gliniarz, łasy na szybką gotówkę, "zatrudnia" do ich kradzieży zamkniętą przez niego trójkę. Jak mogą zareagować starsi, honorowi panowie, noszący urazę do swojego nowego szefa?

Oczekiwałam barwnych opisów Warszawy, tych nie dostałam. Nie w sensie widoków. Są za to obrazy zachowań ludzi w tamtych czasach, tego jak zmienił się rynek, co stało się z biurokracją i jakie oczekiwania panują wśród społeczeństwa. To wszystko w powieści Pawła Szlachetko jest. Tyle tylko, że mogłoby być więcej. Pod tym względem, moja ciekawość nie została zaspokojona. Po przełomie epok spodziewałam się czegoś więcej.

Z bohaterami mam pewien problem. Z jednej strony - pierwszoplanowi złodzieje są czarujący i zyskali moją sympatię. Zwłaszcza Tolo - Bajerant - który szczyci się swoją nieprzeciętną inteligencją i sprytem. Jednak z drugiej strony... odniosłam wrażenie, że autor z postaci drugoplanowych zrobił kompletnych debili. Odczuwałam to jako kontakt z totalnymi idiotami. Inna sprawa - kobiety. Poza jedną Anielą, która ma duży związek z głównymi bohaterami, wszystkie są przedstawione jako głupie przekupki, nie biorące udziału w życiu społecznym. Z jednej więc strony - bardzo polubiłam występujące postaci, z drugiej - mam do nich zastrzeżenia.

Czyta się szybko i przyjemnie. Nie miałam problemu z wczuciem się w tekst, a znane mi polskie powiedzenia czy gry wywoływały uśmiech na mojej twarzy.

Summa summarum, uważam, że pomijając te niektóre defekty, książka jest naprawdę dobra i warto ją przeczytać. Z pewnością będzie miłą niespodzianką dla oczekiwań czytelnika.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję serwisowi A-G-W.info oraz wydawnictwu Prószyńki i S-ka.

1 komentarz:

  1. To prawda książka jest bardzo dobra,najlepsze jednak jest zakończenie (nieprzewidywalne dla czyelnika).Ja również polecam tą powieść


    http://czytamtocodobre.blox.pl/2013/07/Ballada-o-kuternogach-Pawel-Szlachetko.html

    OdpowiedzUsuń