Tytuł: Karty Potęga myśli
Autor: Louise L. Hay
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Data i miejsce wydania: 2011, Białystok
Moja ocena: 8/10
Pięknie. Znowu wszystko spieprzyłaś. Do niczego się nie nadajesz. Nic nie umiesz zrobić porządnie. Jesteś tylko kulą u nogi. Wszystko muszą robić za ciebie.
Takie słowa z pewnością wiele osób słyszy na co dzień. Czy to z ust członków rodziny, czy to z ust partnera, a może znajomych. Jednak są też tacy ludzie, którzy sami prowadzą ze sobą swój wewnętrzny monolog i kierują do siebie takie myśli. Bo nie lubią siebie, bo uważają, że są beznadziejni, bo nie mają pewności siebie.
Dzisiaj usłyszałam historię o naklejaniu karteczek z komplementami na lustrach, monitorach i wszelkich miejscach w domu, na które często się patrzy, po to, aby polubić siebie. I prawdę mówiąc, Karty Potęga myśli to właśnie tego rodzaju pomysł.
Louise L. Hay jest światowym autorytetem z zakresu metafizyki, wykładowcą i nauczycielem oraz autorką kilkudziesięciu bestselerów, m.in. "Pokochaj swoje życie". Jej książki przetłumaczono na już na 25 języków i wydano w 33 krajach. W 1918 r. Louise rozpoczęła swoją pracę w służbie Nauki Umysłu. Od tamtej pory pomogła tysiącom ludzi odkryć i wykorzystać potencjał ich własnych twórczych mocy do samorozwoju i samoleczenia.
Jak wspomniałam już wcześniej, karty te służą budowaniu poczucia własnej wartości i wiary w siebie. Mały, wygodny format pozwala postawić otwarte pudełeczko na komodzie lub innej półce i codziennie rano sięgać po jedną kartę, zaraz po przebudzeniu. Przyjemnie jest zacząć dzień od jakiejś miłej myśli, względem swojej osoby, a później powtarzać ją sobie w pracy.
Dodatkowo, ilustracje przedstawiają sobą bardzo odprężający widok. Nie ukazują żadnych konkretnych rzeczy i są namalowane w sposób, który przypomina rysunki dziecka albo stare kreskówki. Pewnie wielu dorosłych, mimo wieku, uśmiecha się na wspomnienie bajek z dzieciństwa.
Karty są dwustronne.
Z jednej mamy temat przewodni, a z drugiej jest on dokładniej rozpisany.
Ciekawe, ale chyba się odzwyczaiłam od takich rzeczy :P Swoją drogą co tak wolno ci idą te recenzje! Ja tu chcę przynajmniej po jednej dziennie! Nie mam co czytać :(
OdpowiedzUsuń