24 maj 2013

Sherrilyn Kenyon - "Pocałunek nocy" [Mroczny Łowca]



Tytuł: Pocałunek nocy

Seria: Mroczny Łowca - Tom 4

Autor: Sherrilyn Kenyon

Wydawnictwo: MAG

Data i miejsce wydania: Warszawa, 2011


Moja ocena: 8/10
Zakładka: Niedoprawiona ambrozja


Pytać, co? jak? nie nam. Nam tylko żyć lub umierać.

Za Pocałunek nocy zabrałam się, po pierwsze, z pewną dozą niecierpliwości - ponieważ nie mogłam doczekać się dalszej akcji i rozwiązywania zagadek kolejnych bohaterów - po drugie, z - być może jeszcze większym - zawahaniem. W głowie wciąż przeplatała mi się historia Zareka, która zostawiła swoje stałe piętno i niekoniecznie chciałam ją czymś zastąpić. Mimo tego, przebrnęłam przez czwarty tom bardzo szybko i... trochę się zawiodłam.

Wolf, pochodzący z plemienia wikingów, należy do tych Mrocznych Łowców, którym samotność niezwykle doskwiera. Wojownik może wejść do baru, zabić kilka Daimonów, opuścić go, a po pięciu minutach i tak nikt nie będzie go pamiętać. Jedynymi, którym Wolf nie musi przedstawiać się bez końca, są jego potomkowie, Mroczni Łowcy, Zwierzo-łowcy, Apollici i Daimony. Pewnej nocy spotyka Cassandrę - księżniczkę wrogiego ludu - i ratuje ją przed Daimonami. Przekonany, że kobieta za chwilę o nim zapomni, pozwala sobie tylko na jeden pocałunek i odchodzi. Nie spodziewa się jednak, że spotka ją w swoich snach. Oboje myślą, że przeżywają tylko swoje wyobrażenia. Tymczasem, na ziemi pojawiają się Daimony, które chcą zabić Cassandrę, a których Wolf nie może pokonać.

Nie potrafię stwierdzić dlaczego, ale tą część serii czytało mi się znacznie gorzej niż poprzednie. Mniej fascynowała, bardziej nudziła, jednym słowem, była nieciekawa. Być może, jest to wina tego, że bohaterowie Pocałunku... nie nie mogą ze sobą być, a nie chcą. Na przeszkodzie stoi tak naprawdę tylko ich upór i niechęć. Wydaje mi się też, że w tym tomie, autorka postawiła bardziej na sceny erotyczne niż uczucia. Zlały się w jedno, ponieważ zostały przedstawione niemal w tym samym miejscu fabuły, co z kolei sprawiło, że akcja stała się nudna. Następnie, pewne wątki, które wręcz wskazane było, żeby bardziej rozwinąć, stały się tylko małym epizodem.

Bohaterowie. Nie zmieniło się absolutnie nic w przypadku Mrocznego Łowcy, choć, jak już wspomniałam, przez sceny seksu poznajemy go nieco słabiej. Wydawać się może, że autorka postanowiła każdego ze swoich męskich bohaterów przedstawić jako zabawną, trochę ironiczną postać. Z  początku w niczym to nie przeszkadza, ale po czterech tomach monotonność Mrocznych Łowców trochę denerwuje.
Jeśli chodzi o Cassandrę, podobnie, jak w dwóch pierwszych częściach, jest to kobieta odważna, silna i samowystarczalna. A ponieważ pochodzi ze specyficznego rodu, całkiem interesująca. O postaciach pobocznych, niestety, nie zostaje powiedziane zbyt wiele - a szkoda.

Podsumowując, uważam, że fani serii Sherrilyn Kenyon jak najbardziej powinni przeczytać Pocałunek nocy, ale nie należy oczekiwać po nim czegoś wspaniałego. Można jednak mieć nadzieję, że tom piąty będzie tak dobry, jak pierwsze.


8 komentarzy:

  1. recenzja dodana do wyzwania :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. kolejna seria...kiedyś przeczytam, ale mam już za dużo rozpoczętych cykli :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka mnie odstrasza ;/ Chociaż opis jest ciekawy, to jakoś wątpię żebym sięgnęła po tę serię.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka fajna, też niedawno czytałam. Niestety autorka początek każdego tomu robi na jedno kopyto... Co mnie już osobiście się przejadło. Równie dobrze mogłabym sobie początek pominąć, bo dopiero po 100 str zaczyna się dziać coś ciekawego. Oj a wtedy naprawdę się dzieje!:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Losie, uwielbiam wszystko, co wychodzi spod pióra tej autorki :)
    I cóż, mnie ten tom podobał się tak samo jak reszta, nie mam mu nic do zarzucenia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę w końcu nadrobić zaległości z kilkoma tomami tej serii :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzy pierwsze części uwielbiam i z miłą chęcią do nich wracam jednak ta mnie na razie odstrasza... Jednakże jako fanka tej serii będę musiała przekonać się na własnej skórze jak to jest akurat z tą częścią :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja serię tą zaczęłam od właśnie tej książki. Powód? Była za 7 zł więc wzięłam. Pokochałam od razu. Przeczytałam w ciągu niecałych dwóch dni z przerwą na sen. Muszę znaleźć resztę ale wątpię że wzbudzą we mnie większe emocje niż ta książka. Płakałam, śmiałam się, pokochałam. To jest to co właśnie w książkach kocham <3

    OdpowiedzUsuń