6 lip 2013

Jerzy Augustyn - "Czas młodego wilka"



Tytuł: Czas młodego wilka

Autor: Jerzy Augustyn

Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza

Data i miejsce wydania: Warszawa, 2013


Moja ocena: 5/10
Zakładka: Niesmaczny eliksir




Kiedy zamawiałam tę książkę, wiele się po niej spodziewałam. Opis bardzo przypadł mi do gustu, okładka również zadowoliła, a sam tytuł bardzo rzucił się w oczy. Z czasem, gdy powieść stała na półce i czekała na swoją kolej, oczekiwałam już coraz mniej. Dzięki temu zawód nie był tak dużo, jak byłby na początku, gdybym za czytanie zabrała się od razu.

Antologie zawsze ciężko ocenić, trudniej, jeśli wkład w powstanie jej miało kilku autorów. Tu jednak, na szczęście, mamy do czynienia tylko z jednym. Co mnie zaskoczyło, książka okazała się być naprawdę niewielkich rozmiarów. Ledwie ponad sto stron. Ciężko stworzyć dwa satysfakcjonujące opowiadania, zawarte w tak niewielkiej treści, a tu przecież mamy ich aż osiem!

Każde z nich ukazuje zło w człowieku, to główny temat tego zbioru. We wszystkich historiach występuje człowiek okrutny, nieprzejmujący się innymi i dbający wyłącznie o swój interes, a na końcu zawsze ktoś zostaje ukarany. Niekoniecznie jednak ten, kto powinien.

Problem z tymi opowiadaniami jest taki, że są bardzo krótkie, a przez to w ogóle nierozwinięte. I choć pomysł na niektóre z nich mógłby być dobry, w tej chwili wychodzą z tego przeciętne - żeby nie powiedzieć kiepskie - historie. Tak naprawdę w całym zbiorze, są dwa całkiem dobre opowiadania. A są to Kamila i Brat. Te mnie zaskoczyły w jakiś sposób, wywołały wzruszenie lub uśmiech.

Co bardzo mi się podoba, do każdej historii dobrano odpowiedni obrazek i umieszczono go przy tytule. Nie są to jakieś duże ilustracje, zaledwie miniaturki, ale i tak są przyjemnym akcentem, który ciekawi i umila czytanie. Niestety, tym, co niszczy dobre wrażenie, są częste błędy w całej książce.

Z powodu skąpej treści, ciężko jest mówić o bohaterach. Żadnych tak naprawdę nie mamy okazji dobrze poznać i bardzo szybko się z nimi żegnamy. Trochę podobnie jest ze stylem autora. Zmienia się odrobinę w każdym opowiadaniu i nie wystarcza mi to, żebym mogła go ocenić. To, co jednak widoczne jest na pierwszy rzut oka - Jerzy Augustyn ma lekkie pióro, które do takich miniaturek z pewnością pasuje.

Całą antologię oceniam na średnią. Pomysł niezły, ale zdecydowanie trzeba byłoby nad nim popracować i uzupełnić sporo wątków. Póki co, polecić mogę czytelnikom, których kuszą typowe, niewielkie objętościowo, historie o zwycięstwie dobra nad złem.

Dziękuję za egzemplarz serwisowi AGW.info oraz Warszawskiej Firmie Wydawniczej.

6 komentarzy:

  1. Okładka tej książki faktycznie przyciągająca, opis też ciekawie zapowiadał, a tutaj taka klapa... Ciężko jest oceniać antologie - chyba, że opowiadania są naprawdę rozbudowane. Nie przepadam za takimi, które są ubogie, więc sobie odpuszczę tę książkę ;)
    Pozdrawiam,
    Mai

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka jest super, a tytuł pewnie też zwróciłby moją uwagę, bo do wilków mam slabość. Kurczę, do zbiorów opowiadań też nie jestem przekonana, bo zdecydowanie sceptycznie podchodzę do krótkiej formy. Jak dla mnie ciężko jest przekazać odpowiednie treści i wywołać na czytelniku odpowiednie reakcje za pomocą lektury o tak małej objętości. Jak się komuś udaje, to jest mistrzem, a tu, jak widać, do tego poziomu jeszcze autorowi daleko...

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż.. Skoro ocena nie jest najwyższa, to raczej sobie odpuszczę... Jakoś nie przepadam za antologiami, co też przemawia na niekorzyść książki. A okładka jest naprawdę ładna, szkoda, że cała reszta nie zachwyca..

    in-corner-with-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam w planach tę książkę i cieszę się, że pojawiła się recenzja na jej temat. Teraz jestem pewna, że to nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pokornie przyjmuję krytykę i uwagi. Zdawałem sobie sprawę z tego, że moje opowiadania nie wszystkim przypadną do gustu...
    Natomiast zdziwiony jestem poniższymi komentarzami. Czytelniczki nie zadały sobie trudu, żeby przeczytać choć jedno zdanie, a wydają wyrok, sugerując się subiektywnymi odczuciami recenzentki...
    Pozdrawiam serdecznie - Jurek Augustyn

    OdpowiedzUsuń
  6. Ej, z jednym nie mogę się zgodzić. W krótkich opowiadaniach można wiele zawrzeć! Co prawda fabuła może nie powalać, ale inne elementy mogą wszystko nadrobić. :D

    OdpowiedzUsuń