W lipcu działo się sporo, komputera było mało, czytania sporo [logiczne następstwo], a zaległości i tak nie zmalały. Książki przywędrowały całkiem nowe, recenzji pojawiło się sporo...
Słowem: Nie było najgorzej.
W lipcu skończyłam 8 książek i 1 komiks:
Lisa Kleypas "Ścieżka słońca"
Po zliczeniu, daje to 2686 stron, czyli ok. 87 stron dziennie i niestety, wciąż nie jest to wynik, który by mnie zadowalał. Oby w sierpniu było lepiej.
W lipcu zostałam również zaproszona do wzięcia udziału w dwóch zabawach. Były to The Versatile Blogger Award [do której to zostałam zaproszona aż cztery razy! W tym miejscu dziękuję również Meg Sheti] oraz 55.
Podsumowanie, jak informowałam wcześniej, pojawia się dopiero dzisiaj z powodu mojego wyjazdu na Woodstock. Bawiłam się przednio, ale czas powrócić do recenzji. Następna, która się ukaże to Ścieżka słońca i myślę, że możecie spodziewać się jej w czwartek. Jutro natomiast stos.
Tymczasem, zostawiam Was z albumem, który aktualnie gra w głośnikach:
Ja sie na Wooda wybieram za rok, w tym roku nie wyszło, ale następnym razem się uda :D Powodzenia w sierpniu :)
OdpowiedzUsuńWoodstock? Zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńOooo! Stosik! :D
OdpowiedzUsuńNie czytałam ani jednej z książek, które przeczytałaś w lipcu, ale chętnie przeczytam ich recenzje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
No proszę :D Jaki ładny wynik :)
OdpowiedzUsuńPrzed tym, co napiszę- pamiętaj, że mnie lubisz :P
OdpowiedzUsuńA więc, pragnę poinformować, że nominowałam CIĘ do zabawy "Nie niszcz książek - używaj zakładek!" :)
Szczegóły tu: http://mirror-of--soul.blogspot.com/2013/08/nie-niszcz-ksiazek-uzywaj-zakadek.html
Pozdrawiam i miłego foto :D
Woodstock i wróciłaś żywa! Ja normalnie się rozpędzałam, przeczytałam książkę w tydzień i się przekonałam, że, okej, nie można oceniać książki po okładce. :D
OdpowiedzUsuńThis is fantastic!
OdpowiedzUsuń