Dawno, dawno temu... kiedy śnieg wesoło prószył za oknem, a ja obserwowałam to z wnętrza ciepłego mieszkania, siedząc nad książką z kubkiem herbaty w dłoni, przydarzyła mi się... Ah, sorry, it's not this story!
Zaczęłam dość niefrasobliwie, chcąc wprowadzić Was w pewien klimat, ale teraz będę już zupełnie poważna. Bo choć śnieg nie sypie za oknem, to ja naprawdę siedzę zakopana w kocach, z kubkiem gorącej czekolady i czytam. A czytam...
W śnieżną noc.
Wydawało mi się, że o tej książce będzie dość głośno, bo - choć nie zapowiada porywającej, głębokiej fabuły - ma przedstawiać sympatyczne opowiadania dla młodzieży, z których jedno napisał sam John Green, tak bardzo ostatnio popularny. Nie wiem, czy książka po prostu zaginęła w tłumie, czy może przed premierą nikt nie myślał o niej jeszcze tak poważnie, ale jako jej ambasadorka postaram się przedstawić ją jeszcze raz.
Na początek przekonajmy się, o co w ogóle chodzi:
Tytuł: W śnieżną noc
Tytuł oryginału: Let It Snow. Three holiday romances
Autorzy: Maureen Johnson, John Green, Lauren Myracle
Wydawnictwo: Bukowy Las
Tłumaczenie: Magda Białoń-Chalecka
Liczba stron: 336
Cena okładkowa: 34,90
Data wydania: 19 listopada 2014
Hamishowi, który nauczył mnie, jak sobie radzić na zaśnieżonym stoku, mówiąc: "Jedź w dół bardzo szybko, a gdy coś stanie ci na drodze, skręcaj!".
Trzy gwiazdy literatury młodzieżowej, z kultowym pisarzem Johnem Greenem na czele, napisały na czas Gwiazdki trzy połączone ze sobą opowiadania. Punktem wyjścia jest burza śnieżna, która w Wigilię kompletnie zasypuje miasteczko Gracetown.
Na tle lśniących białych zasp pięknie prezentują się prezenty przewiązane wstążeczkami i kolorowe światełka połyskujące w nocy wśród wirujących płatków śniegu. Śnieżyca zamienia małe górskie miasteczko w prawdziwie romantyczne ustronie. A przynajmniej tak się wydaje... Bo przecież przedzieranie się z unieruchomionego pociągu przez mroźne pustkowia zazwyczaj nie kończy się upojnym pocałunkiem z czarującym nieznajomym. I nikt nie oczekuje, że dzięki wyprawie przez metrowe zaspy do Waffle House uda się odkryć uczucie do wieloletniej przyjaciółki. Albo że powrót prawdziwej miłości rozpocznie się od nieprzyzwoicie wczesnej porannej zmiany w Starbucksie. Jednak w śnieżną noc, kiedy działa magia Świąt, zdarzyć może się wszystko…
Jeśli ktoś jeszcze nie jest do końca przekonany, to zachęcam do wysłuchania krótkiego fragmentu: