Tytuł: Kuroshitsuji
Seria: Mroczny kamerdyner - Tom 3
Autor: Yana Toboso
Wydawnictwo: Waneko
Data i miejsce wydania: Warszawa, 2012
Moja ocena: 9/10
Zakładka: Niedoprawiona ambrozja
W noc posępną i ponurą, gdy marzenia i nadzieje wszelakie bez powrotu mrok pożera... W noc, gdy w duszy mej widmo się zalęgło, nad głową mą kruk dostojnie kręgi zataczał... Z rozmarzeniem w ślepiach myślał, kracząc... "Co odeszło, nie wróci... nigdy już".
Prawdę mówiąc, trzeci tomik Kurohistuji wciąż jest jednym z moich ulubionych. Nie umywa się do tych późniejszych, ale za to doskonale wprowadza ich klimat. Właśnie ta trójka pokazuje, że historia Yany Toboso nie jest tylko komedią i posiada w sobie naprawdę dużo mroku, aż wylewającego się z kart tego komiksu. Wspomnienia, melancholia, śmierć... To właśnie jest to, co otrzyma czytelnik, sięgający po kontynuację historii o Kubie Rozpruwaczu.
Gdy Cielowi i Sebastianowi udaje się odkryć tożsamość londyńskiego mordercy, nie pozostaje im nic innego, jak zgładzić go i położyć kres rozprzestrzeniającemu się strachowi. Okazuje się jednak, że może być to spory problem, gdyż ich przeciwnik nie jest człowiekiem... Jak zakończy się starcie dwóch istot, niepochodzących ze świata ludzi? W walce tej, wierny lokaj może uchronić swojego pana tylko przed fizycznymi obrażeniami... blizny, pozostawione na sercu mogą nie zagoić się już nigdy.
Król zawsze wykorzystuje pionki, aby przetrwać. [...] Nieważne jak wysoka będzie góra zwłok, na której stoi jego tron... on nie może polec. Jeśli król upadnie, gra się kończy.
Po pełnym słodkości i rozrywki tomie drugim, dostajemy jego zupełne przeciwieństwo. Trzecia część Mrocznego kamerdynera zdecydowanie ma w sobie wiele żalu i smutku. Miejscami jest wręcz dołująca. Odkryta przeszłość bohaterów jasno przedstawia drogę, jaką musieli przejść i przeciwieństwa, z jakimi przyszło im się zmierzyć. Wspomnienia o tym wyjaśnią, co doprowadziło do tego, że postaci są właśnie takie, jakimi możemy je widzieć. Co sprawiło, że zaszły w nich takie zmiany. Jest to świetny zabieg, który wiele tłumaczy.
Kontynuacja jest też pełna akcji. Nie zawiedzie fanów komiksowych kopniaków i uderzeń, bo o to właśnie Yana Toboso zadbała w tym tomiku. Choć walka wciąż nie jest aż tak rozbudowana, można popatrzeć na ciekawe ilustracje, przestawiające prawdziwą potyczkę. Również taką, w której pojawia się bardzo dużo czerwieni, dostrzeganej przez wyobraźnię czytelnika.
Skoro takie jest twoje życzenie... będę ci towarzyszył aż do samego końca. Nawet gdy twój tron runie, a złota korona zaśniedzieje. Gdy z niezliczonych ciał powstanie niekończąca się wieża... będę tam stał. U boku małego króla, który leży w ciszy... do czasu, aż usłyszę ostatnie wezwanie.
Co bardzo mnie cieszy, w trójce pojawia się znacznie mniej błędów. Można powiedzieć, że korekta spisuje się o niebo lepiej. Tłumaczenie, co prawda, raczej nie zmieni się już do samego końca - gdyby jednak tak się stało, mogłoby okazać się to błędem przez wzgląd na specyficzne, stałe zwroty - ale kiedy w oczy nie rzucają się żadne usterki językowe, czyta się znacznie przyjemniej.
Kończąc historię Kuby Rozpruwacza, mangaka zakończyła też pewien rozdział w swojej opowieści. Żegna się z pewnymi bohaterami po to, aby powitać następnych. Już na koniec tomiku czytelnik może mieć pewność, że szykuje się kolejna intryga, a charakter samego komiksu może bardzo mocno się zmienić. Pytanie tylko, czy na dobre.
Nigdy się nie zatrzymam i bez żalu będę stawiać kolejne kroki.
Podsumowując, kontynuacja Kuroshitsuji wzbudza w czytelniku jeszcze więcej ciekawości i w końcu rozwija akcję całej mangi. Jest to część, przy której prawdopodobnie można ostatecznie stwierdzić, czy podoba się ona komuś, czy nie. Osobiście uważam, że jest jedną z lepszych spośród tych, z którymi miałam do czynienia.
Wyzwania: Czytam Fantastykę
nie czytałam wcześniejszych tomów, ale zastanawiam się nad tym :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra manga jak i anime :D zapraszam do mnie : http://layshasky.wordpress.com/
OdpowiedzUsuń